Środowe popołudnie w Jastrzębiu-Zdroju stało się sceną dramatycznych wydarzeń, które mogły zakończyć się tragicznie. W pobliżu lokalnej komendy policji doszło do incydentu z udziałem kierowcy, którego zachowanie wzbudziło podejrzenia jednego z mieszkańców. Świadek zaalarmował funkcjonariuszy, że kierujący seatem może być pod wpływem alkoholu. W odpowiedzi na zgłoszenie, policjanci błyskawicznie udali się na miejsce, aby zbadać sytuację.
Niebezpieczna sytuacja na drodze
Gdy policjanci pojawili się na miejscu zdarzenia, postanowili zablokować dalszą trasę podejrzanego. Ich celem było zatrzymanie nieodpowiedzialnego kierowcy, zanim spowoduje większe zagrożenie. Jednakże siedzący za kierownicą mężczyzna nie zamierzał się poddać. Zamiast tego, gwałtownie przyspieszył, uderzając w oznakowany radiowóz.
Konsekwencje działań kierowcy
Okazało się, że 40-letni mieszkaniec Jastrzębia miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Co więcej, mężczyzna miał już na swoim koncie dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów, co tylko pogarszało jego sytuację prawną. Policjanci szybko zatrzymali kierowcę, a sąd w trybie przyspieszonym zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na okres trzech miesięcy.
Grożące sankcje prawne
Zachowanie mężczyzny nie tylko naraziło na niebezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego, ale także miało poważne konsekwencje prawne. W świetle obowiązujących przepisów, za popełnione przestępstwa grozi mu kara pozbawienia wolności nie krótsza niż trzy lata. Sprawa ta jest przykładem na to, jak surowe mogą być konsekwencje jazdy pod wpływem alkoholu oraz zlekceważenia sądowych zakazów.
Incydent ten stanowi ostrzeżenie dla wszystkich kierowców, podkreślając wagę przestrzegania przepisów drogowych i odpowiedzialności na drodze.
Źródło: facebook.com/SlaskaKWP
