W poniedziałkowe popołudnie w Siemianowicach Śląskich doszło do wybuchu pożaru w hali magazynowo-produkcyjnej przy ul. Chemicznej. Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie, co spowodowało, że działania strażaków były niezwykle intensywne i wymagały zaangażowania znacznych sił. Mimo dramatycznego przebiegu zdarzenia, na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, a lokalne wody pozostały niezanieczyszczone.
Natychmiastowa reakcja służb ratowniczych
Pożar został zgłoszony tuż przed godziną 16:00, a pierwsze jednostki straży pożarnej pojawiły się na miejscu już po dziesięciu minutach. W momencie ich przybycia ogień objął już dużą część hali zajmującej się przeróbką tworzyw sztucznych oraz sąsiednie części budynku, gdzie mieściły się wypożyczalnia i warsztat samochodowy. Szybkość rozprzestrzeniania się płomieni była wynikiem specyfiki składowanych materiałów.
Skala akcji gaśniczej
Do walki z żywiołem przystąpiło 48 zastępów straży pożarnej, co dało łącznie 116 strażaków. Ich działania obejmowały nie tylko gaszenie pożaru, ale także zabezpieczenie terenu oraz koordynację dowodzenia na poziomie taktycznym. Dzięki ich determinacji udało się ocalić część infrastruktury przemysłowej, w tym sąsiedni budynek administracyjny oraz dwa zbiorniki z olejem napędowym.
Ewakuacja i bezpieczeństwo pracowników
Pracownicy hali zostali ewakuowani na samym początku zdarzenia, co pozwoliło uniknąć ofiar wśród cywilów. Również strażacy nie odnieśli żadnych obrażeń podczas akcji. Początkowe ustalenia wskazują, że pożar mógł zostać wywołany przez maszynę do cięcia laserowego używaną w produkcji tworzyw sztucznych.
Kontrola środowiskowa
Podczas całej operacji na miejscu znajdowało się mobilne laboratorium Państwowej Straży Pożarnej, które monitorowało jakość powietrza. Wyniki pomiarów wskazały na przekroczenie poziomów pyłów zawieszonych, co spowodowało uruchomienie alertu przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Na szczęście nie zanotowano obecności substancji toksycznych, a pyły przemieszczały się w stronę niezamieszkałych terenów.
Prace dogaszające i kolejne kroki
Pożar był opanowany jeszcze tego samego dnia, ale działania dogaszające mają potrwać do rana. Strażacy będą kontynuować kontrolę pogorzeliska, zwracając szczególną uwagę na ewentualne pozostałości niebezpiecznych materiałów. Teren zostanie dodatkowo oświetlony, a ratownicy zaopatrzeni w wodę i żywność w razie przedłużających się działań.
