Z relacji Marka Iwona, mieszkańca Siemianowic Śląskich, który stał się bohaterem ratującym zagrożone życie małego chłopca i jego ojca, wynika, że wydarzenie to miało miejsce całkiem niespodziewanie. Marek zauważył główkę dziecka z daleka na wodzie i bez wahania ruszył na pomoc. Dzięki sprawnym działaniom udało mu się szybko wyciągnąć 6-latka na brzeg. W akcji ratunkowej ojca dziecka pomagały nie tylko syn Marka, ale również inni plażowicze.
Do tego dramatycznego zdarzenia doszło 13 lipca na terenie zalewu Nakło-Chechło. Wszystko mogło skończyć się tragicznie, gdyby nie szczęśliwy zbieg okoliczności. Okazało się, że Marek Iwon wraz ze swoim synem Wojciechem spędzali tam ten dzień. Wybór tej lokalizacji był wynikiem spontanicznej decyzji – poprzedniego dnia zakupili samochód i postanowili wybrać się na przejażdżkę do miejscowości, której dawno nie odwiedzali.
Sytuacja wymagała natychmiastowej reakcji. Marek zauważył głowę dziecka i plecy dorosłego człowieka wystające z wody. Wyglądało to jakby ktoś próbował nurkować, ale zachowanie to nie wydawało się naturalne. Wówczas bez wahania rzucił się w wodę na ratunek.
9 sierpnia Rafał Piech, Prezydent Miasta Siemianowice Śląskie, spotkał się z tymi dwoma odważnymi mężczyznami. Postanowił docenić ich heroizm, wręczając list gratulacyjny oraz upominki. Wyraził dumę, że tak odważni ludzie są częścią społeczności siemianowiczan. Podkreślił, że prawdziwe bohaterstwo polega na postępowaniu według własnego sumienia pomimo grożących konsekwencji. Na zakończenie spotkania prezydent życzył obu Panom zdrowia, szczęścia i spotykania na swojej drodze życzliwych i pomocnych ludzi.