Rozmawiamy z Tomaszem Szczerbą, burmistrzem Wojkowic, o procesie przekształcania miasta w kierunku koncepcji smart-city. Poruszamy tematykę jego trudnej drogi do miejskiego samorządu oraz omawiamy plany implementacji oryginalnego projektu sportowo-rekreacyjnego na skalę całego województwa śląskiego. Nie pomijamy również kwestii jego obecności w mediach społecznościowych, która jak się okazuje, przyciąga nie tylko sympatyków, ale również oszustów próbujących podszywać się pod publiczne postacie.
Tomasz Szczerba pełni funkcję burmistrza Wojkowic od dekady. Kiedy obejmował swoje stanowisko, miasto prezentowało się diametralnie inaczej. Przed nim stanęło wiele zadań, problemów do pokonania a także oczekiwań mieszkańców, pragnących żyć i przebywać w nowoczesnym, sprawnie zarządzanym mieście. Pytamy go, czy udało mu się spełnić te oczekiwania i jakie są plany na przyszłość.
Początek kadencji Tomasz Szczerba zapoczątkował 8 grudnia 2014 roku. Wówczas to Wojkowice były postrzegane jako miasto z wieloma problemami i brakiem perspektyw na przyszłość. 50-letnie, zaniedbane sieci wodociągowe, pełne dziur drogi, zniszczone budynki użyteczności publicznej, niszczejące obiekty sportowe lub ich całkowity brak – lista problemów była długa. Przy budżecie wynoszącym 29 milionów złotych, miasto miało zadłużenie na poziomie około 35 procent, czyli 10,5 miliona złotych.
Sytuacja wymagała natychmiastowych działań. Szczerba rozpoczął od oszczędności na własnym stanowisku – zrezygnował z zastępcy i kierowcy, korzystając na początku kadencji z własnego samochodu. Musiał podjąć decyzje o redukcji etatów – z 50 do 32. Celem była racjonalna gospodarka funduszami miejskimi oraz skupienie się na inwestycjach dla rozwoju miasta, a nie tylko na pokrycie bieżących wydatków.