Siemianowice Śląskie, miasto na Śląsku, stało się miejscem tragicznego zdarzenia. W jednym z budynków mieszkalnych przy ulicy Kołłątaja doszło do pożaru, w którym życie straciło 4,5-letnie dziecko.
Z materiałów dziennikarskich uzyskanych przez stację radiową RMF FM wynika, że ogień zdobył kontrolę nad parterem w dwupiętrowym budynku. Pożar przyniósł ze sobą wielkie straty, a najboleśniejszą z nich jest utrata młodego życia.
Strażacy, którzy zjawili się na miejscu zdarzenia, natrafili na nieprzytomne dziecko wewnątrz płonącego mieszkania. Pomimo desperackich prób reanimacji prowadzonych przez wykwalifikowany zespół ratowników medycznych, maluch niestety nie przeżył – informuje RMF FM.
Przed pojawieniem się strażaków i rozpoczęciem akcji gaśniczej, około 20 mieszkańców opuściło budynek. Ostatecznie udało się opanować sytuację i ugasić pożar. Przyczyny tego tragicznego zdarzenia nie są jeszcze znane. Na miejscu pracowało łącznie 25 strażaków, którzy starali się zminimalizować skutki pożaru.